czwartek, 9 kwietnia 2015

Moja dieta, a inni ludzie....

Człowiek jest istotą społeczną.
Zmuszeni jesteśmy żyć, pracować, odpoczywać a nawet podróżować z innymi ludźmi.



Co za tym idzie reakcje otoczenia na wiadomość o naszej wymagającej diecie bywa różna, czasem nawet skrajna.
Sama do tej pory usłyszałam, między innymi, że :
-wymyślam
-przesadzam
-w  tej zupie mała łyżka mąki i zapewne tyle nie zaszkodzi.
W takich przypadkach trzeba mieć bardzo grubą skórę i najzwyczajniej nie należy się przejmować podtekstami niebliskich nam osób.
Pamiętajcie to jest nasze zdrowie, nasza osobista sprawa.
Jeżeli Ty sam nie zadbasz o swoje samopoczucie nie będzie nikogo kto zrobi to za Ciebie !
Sytuacja jest o wiele trudniejsza, gdy słyszysz przykre słowo od najbliższych Ci osób: chłopaka, przyjaciela czy rodziny.
Osobiście mam w tym punkcie duże szczęście: facet dzielnie czyta składy, siostra wytrwale  smaży kotlety na dwa razy.
 Wśród przyjaciół znajduję anioły, które podczas wspólnych spotkań pamiętają o mojej diecie i na stole zawsze  znajdę jakieś pyszności.
Nagle mniej przyjemności i uroku znajdujemy na imprezach rodzinnych, weselu przyjaciół.
Ciągłe zaglądanie do naszego talerza i pytające spojrzenia mogą wytrącić z równowagi nawet najspokojniejszą osobę.
Mało tego nieustanne myślenie o jedzeniu, planowanie menu, analizowanie składów, wymagające zakupy oraz  przesiadywanie w kuchni sprawiają, iż żyjemy w napięciu.
 Bywają dni, kiedy jesteśmy tym wszystkim po ludzku zmęczeni.
Każdy celiaczek funkcjonujący w  społeczeństwie musi dla własnego dobra nieustannie pracować nad swoim charakterem.
Najważniejsza w tym punkcie była jest i będzie SILNA WOLA !
Ponadto musisz być cierpliwy i wytrwały.
Pamiętaj aby nie robić problemu z diety. Taka postawa nie przyniesie żadnych korzyści, zwiększy jedynie poczucie inności.
A jak wygląda sytuacja u Ciebie ?
Czy przez dietę czujesz się gorszy ?
Wyobcowany ?
Zazdrościsz zjadaczom chleba ich normalnego jedzenia  ...... ?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drukuj